Przejdź do głównej zawartości

Jak być eko?

Ekologia to temat rzeka.

Obecnie modny trend i oczywiście jestem jak najbardziej za, bo zagłada naszej Planety, do której sami się przykładamy, nieuchronnie postępuje.

I wiem, że pojedyncze jednostki stosujące proste zasady nie poprawią z dnia na dzień stanu naszej Ziemi, ale właśnie w takich ludziach jest siła. Wierzę też, że za pojedynczymi jednostkami ruszą kolejni i kolejni i kolejni.

A co My, jako pojedynczy mieszkańcy Planety możemy zacząć robić?

Są zasady, które warto wprowadzić do naszego codziennego życia:

1.       Segregacja śmieci poprzez wstawienie w naszych domach czy mieszkaniach pojedynczych koszy na śmieci, w których będziemy sortować śmieci. Kosze takie dzielimy na najbardziej podstawowe kategorie: odpady mieszane, szkło, papier i plastik. Jedyne co nam pozostaje to pilnowanie, aby odpowiedni śmieć trafiał do odpowiedniego kosza. Nic prostszego.

2.       Zużycie energii elektrycznej, a raczej jej oszczędzanie. Podstawa to całkowite wyłączanie urządzeń, których się nie używa. Całkowite dotyczy również funkcji czuwania, które niestety pobiera prąd. Możemy wyłączać urządzenia z gniazdka lub zaopatrzyć się w listwę z wyłącznikiem, która odcina dopływ prądu. To prosty i szybki sposób na zmniejszenie naszych rachunków za zużycie prądu.

3.       Kolejna kwestia to oszczędzanie wody. Prysznic wiedzie prym nad wanną jeśli chodzi o zaoszczędzenie wody. Zainwestujmy w zmywarkę, która zdecydowanie mniej zużywa wody aniżeli ręczne zmywanie. Jeśli jednak jest to zbyt duży wydatek dla nas, zawsze możemy do jednej komory zlewu wlać ciepłą wodę z płynem do naczyń i najpierw bez odkręcania kranu umyjmy naczynia, a dopiero później opłuczmy je czysta wodą. Jest to bardzo dobra alternatywa na zaoszczędzenie wody.

4.       Utylizacja baterii. Obecnie we wszystkich domach są urządzenia na baterie: w zegarach ściennych, w pilotach do sprzętów, w bezprzewodowych myszkach czy klawiaturach, a nawet w wagach łazienkowych. Kiedy bateria kończy swój żywot trafia do zwykłego kosza na śmieci w naszym domu i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że takie maleńkie baterii w swoim składzie zawierają niebezpieczne związki chemiczne. Baterie należy oddawać w ściśle określonych miejscach.

5.       Torby ekologiczne. Wielokrotnie robiąc zakupy w sklepach kupujemy zwykłe reklamówki foliowe. Chociaż obecnie zauważyłam, że reklamówki są ekologiczne i coraz więcej sklepów i małych i dużych wprowadziło torby papierowe i chwała im za to. Możemy również zainwestować w zakup pięknych materiałowych toreb, teraz jest ogromny wybór tego typu toreb. Wystarczy zawsze mieć chociaż jedną przy sobie. Taka torbę nie musimy wyrzucać, ale wyprać ją i nadal będzie nam służyć. Torby papierowe mogą się rozerwać, a materiałowe na pewno będą trwalsze.

6.       Ekologiczny środek transportu. Wybierzmy rower, osobiście uwielbiam jazdę na rowerze, bo nie dość, że redukujemy zanieczyszczenie środowiska, ale i dbamy o swoją kondycję fizyczną, a poza tym rowerem dojedziemy wszędzie, nawet pod same drzwi sklepu. Wszyscy wiemy jakim problemem jest znalezienie miejsca parkingowego w dużych czy małych miastach.

7.       Second Hand’y. Możemy kupować używane ubrania, w niejednym lumpeksie znajdziemy prawdziwe perełki za grosze, bardzo często światowych marek. Obecnie widzę, że ten biznes mocno rozwinął się w Internecie. Jest wiele stron zajmujących się sprzedażą używanych ubrań, wystarczy wpisać odpowiednie frazy w wyszukiwarkę. I nie dość, że w ten sposób dbamy o ekologie to również dbamy o ekonomię. Polecam obejrzeć doskonały dokument na temat kosztów powstania ubrań „The True Cost”.

Jest jeszcze wiele innych sposobów czy zasad, tutaj przedstawiłam jednak tylko te podstawowe.

I jak widać życie ekologiczne nie jest trudne, trzeba jedynie wyuczyć się nawyków i skrupulatne stosować je w naszym życiu codziennym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Wróć przed zmrokiem" - Riley Sager

Książka "Wróć przed zmrokiem" napisana przez Riley Sager, który świetnie odnajduje się w gatunkach typu: horror, kryminał, sensacja, thriller.  Książka do ostatnich stron trzyma w napięciu. Odwiedzamy dom, niby zwykły, normalny, a jednak inny z niesamowitą historią oraz skrywanymi przez lata sekretami. Historia zaczyna się, kiedy pewne małżeństwo z pięcioletnią Maggie szuka miejsca do zamieszkania dla siebie. Decydują się na kupno pięknej wiktoriańskiej rezydencji Baneberry Hall. Niestety już po miesiącu zostawiają wszystko i uciekają ze swojego wymarzonego domu. Dlaczego? W rezydencji zaczynają dziać się niesamowite wręcz niestworzone rzeczy. Rodzina Holt twierdzi, że rezydencja jest nawiedzona przez duchy przodków i nie ma zamiaru do niej wracać. Dla Ojca rodziny, który jest pisarzem jest to świetna okazja do napisania książki o tym co się tam wydarzyło.  Po latach do rezydencji wraca dorosła już Maggie, po to aby poznać prawdę oraz dowiedzieć się czy informacje zawarte w

„Zabawa w chowanego”

  „Zabawa w chowanego” to kolejna pozycja świetnego francuskiego pisarza Guillaume Musso.  Autor ten w swoich książkach łączy wątki kryminalne i miłosne.  Książka „Zabawa w chowanego” zaczyna się od tytułowej gry mamy ze swoją 3 - letnią córką. To ulubiona zabawa dziewczynki, dlatego zazwyczaj po powrocie do domu bawi się w nią ze swoją mamą. Niestety feralnego dnia podczas zabawy córka amerykańskiej pisarki Flory Conway w niewyjaśnionych okolicznościach znika, zapada się pod ziemię. Pomimo poszukiwań nie udaje się jej odnaleźć. Co ciekawe dziewczynka nie miała możliwości wyjścia z mieszkania.  Równolegle po drugiej stronie globu, we Francji, pisarz Romain Ozorski przeżywa dramat, dotyczący swojego małżeństwa oraz dzieloną opieką nad synem Theo. Jest zdruzgotany, ponieważ była żona chce wywieść chłopca do Nowego Jorku i tam wychowywać go razem ze swoją przyjaciółką. W ten sposób Romain straciłby kontakt z synem. Co łączy Florę Conway i Romaina Ozorskiego?  Tego nie zdradzę...Zachęcam